Z ciekawostek, jako że nikt mi nigdy nie powiedział, że do budowania jądra nie da się zaprząc autoconfa i automake'a. I z drugiej strony, z braku pomysłu na szybkie w implementacji narzędzie do budowania tegoż, spróbowałem użyć do tego celu właśnie autotoolsy… I udało się. Pomijam, że regeneracja plików configure i wszystkich Makefile'ów trwa dłuzej niż samo budowanie kernela, kto by sie tym przejmował.
Teraz, kolejny duży krok to będzie instalator… ale kiedy?