niedziela, 10 lipca 2005

Benford G., Przez morze słońc

Drugi tom sagi jest znacząco lepszy od pierwszego. Akcja zaczyna się rozwijać i ciekawić, mimo że książka jest dość trudna w czytaniu. Jak dla mnie autor stanowczo przesadza z "luźnim strumieniem myśli".

Sam pomysł fabuły nie jest chyba dość oryginalny, cywilizacja maszyn wszechogarniajaca galaktykę, gdzie walczące o przetrwanie życie organiczne spychane jest na margines.

Brak komentarzy: